środa, 10 maja 2017

porozumienie z przemocą

dzisiaj skończyło się. porozumienie bez przemocy się skończyło, czwarte spotkanie. teraz już pozostaje tylko porozumiewać się z przemocą. a dziś akurat nie było powodu. jedno dziecię na wycieczkę odstawione do autokaru o 7:50 (no, 7:58, co do naszych możliwości), powróciło przed wieczorem rozradowane i rozpromienione. i dupa gwóźdź, nie ma gdzie zastosować przemocowych rozwiązań. a drugie, też na jakimś dziecięcym haju biegało 40 minut na placu, z P., który miał zmarznięty tyłek, a ono dziwnie nic. ani zająknięcia, ani minimarudzonka.
nie było mnie przy tym. Dups. może właśnie o to chodzi...